Napisałam skargę do Komisji Nadzoru Finansowego, która
zwróciła się do tych 3 banków o zbadanie przedmiotowej sprawy w zakresie
prawidłowości zastosowania procedur wewnętrznych banku w zakresie badania zdolności kredytowej przy udzielaniu tych konkretnych kredytów..
W dalszej części pisma Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała mnie,
że dostrzegając problemy klientów związane z tzw. przekredytowaniem,
które nastąpiło w wyniku nadmiernego liberalizmu zasad polityki
kredytowej oraz mając na względzie bezpieczeństwo sektora bankowego
podjęła w dniu 23 lutego 2010 decyzję o wprowadzeniu Rekomendacji T
– zawierającej zestaw dobrych praktyk w zakresie zarządzania ryzykiem
detalicznych ekspozycji kredytowych. Rekomendacje odnoszą się do
następujących obszarów:zarządzania, kontroli ryzyka, identyfikacji,
pomiaru i akceptacji ryzyka, zabezpieczenia, raportowania, relacji z
klientami i kontroli wewnętrznej.
W dalszej części pisma: Departament Ochrony Klientów pragnie
zwrócić uwagę, iż rekomenduje się aby banki przyjmowały obiektywny
poziom obciążenia dochodów klientów detalicznych spłata zobowiązań
kredytowych i finansowych, uwzględniając wpływ warunków
makroekonomicznych na ich zdolność kredytową itd. itd.
Srutu tutu... stało się oni niefrasobliwie przyznali- ja nie mam z czego żyć wisi nade mną widmo bezdomności ,biedy i wszystkich plag świata..
Całe szczęście ,że miałam w swoim otoczeniu cudowną rodzinę
moje córki i moje niezwykle cudowne praktyczne siostry, które sprawy
wzięły w swoje ręce.
W trybie ekspresowym sprzedałyśmy mieszkanie w Sopocie – które nie było
łatwe do sprzedania, bo przejściowe /upierdliwy sąsiad/. Spłaciłam
kredyt hipoteczny ufff !! chociaż to z głowy.
Kupiłam mieszkanie w Gdyni, a siostry pomogły go urządzić- dziękuję Wam dziewczyny.
Jak już pisałam wcześniej wszystkie 3 banki odmówiły mi po kolei uznania
ciężkiego zachorowania, a więc poprosiłam Ordynatora z OJOM w szpitalu w
Gdyni, aby skierowała męża na Komisję Lekarską i uznanie go jako
niezdolnego do samodzielnej egzystencji. Udało mi się uzyskać takie
orzeczenie w maju 2010 .
Złożyłam do banków następne roszczenie z tyt. niezdolności do
samodzielnej egzystencji- niestety po czasie zorientowałam się ,że nie
wszystkim bankom to wystarczy. Jednemu z nich do tego uznania potrzeba
było 2 lat niezdolności- mąż miał tylko na rok. Udało mi się uzyskać u
Orzecznika ZUS przywrócenie terminu i ponowną komisję- niestety nie
zdążyła się odbyć , ponieważ mąż zmarł.
Wojna nerwów jednak nadal trwała- brak było odpowiedzi od
ponad 2 miesięcy nie wiedziałam czy roszczenia zostały uznane-
przychodziły wypowiedzenia umów kredytowych ( natychmiastowa
wymagalność). To był koszmarny okres w moim życiu, nie odebrałam sobie
życia tylko dzięki cudownej rodzinie która mnie wspierała. W
międzyczasie napisałam również do TVN do Uwagi – niestety nie
zainteresowała ich moja sprawa.Miałam taki mętlik w głowie, że napisałam również do jasnowidza z Człuchowa p. Krzysztofa Jackowskiego, który między innymi napisał mi ,"że historie takich walk i podobnych powinni pokazywać w TVP zamiast tych słodkich reklam namawiających do brania kredytów. Pożyczki bankowe w naszym słabo zorganizowanym systemie społeczno-gospodarczym są powodem wielu tragedii, niczym alkohol i narkotyki. Z tym, że tych ostatnich nie można reklamować ani zachwalać, a pożyczki uważa się za dobrodziejstwo. Póki co największe dla banków; a państwo nie broni obywateli, którzy wpadają w te pułapki niczym muchy w pajęczynę. Pan Jackowski w końcowej części pocieszył mnie, że w pewnym momencie stanę się niewypłacalna (nie wiem co miał na myśli, tu mnie trochę zmartwił) i banki będą musiały pogodzić się z tym, że nie odzyskają wszystkiego."